Spotkanie

 

Przed ostatnią konferencją przypadkowi ochotnicy zostali poproszeni o wypełnienie ankiety – jedno z wielu pytań kazało określić się jako nauczyciel humanista / nauczyciel przyrodnik / nauczyciel mat-fiz. I tak sobie teraz rozmyślam – a rozmyślam od czwartkowego kosmicznego spotkania autorskiego z doktorem Tomaszem Rożkiem kompulsywnie i wielowątkowo – co też zaznaczyłby w takiej rubryce nasz Gość – naukowiec? Każda odpowiedź wydaje się wielce niesatysfakcjonująca. To jak powinna brzmieć w takim razie adekwatna rubryka?

Popularyzator nauki – brzmi jakoś tak technicznie i sucho, i kompletnie nie oddaje pasji, z jaką TR opowiada nie tylko o zupie ogórkowej, ale i o kosmosie, człowieku, klimacie…

Omnibus – nie, kojarzy się z wakacyjną zagadką na plażę, której nigdy nie udaje się rozwiązać i dokończyć. A TR raczej nieśmiało wskazuje, że nie trzeba być ekspertem, żeby rozwiązać i zrozumieć – a może lepiej zrozumieć i rozwiązać. I, że zazwyczaj nie o rozwiązanie chodzi, tylko o drogę do zrozumienia. Szkoda, że tak rzadko słuchamy Omnibusów, my malutcy i ci, którzy mogliby więcej i lepiej, gdyby razem usiedli do stołu i zaczęli rozmawiać.

Człowiek renesansu – egzaltowanie tak jakoś, i tak trochę „szkolno-dziadersko”. A może jednak nie? Może zaryzykować? Bo jeżeli ktoś ma tak szerokie horyzonty, które sięgają od zupy ogórkowej, przez kosmos, sztuczną inteligencję aż po jutrzejszą pogodę, i tak chętnie pozwala innym wszystkimi zmysłami sięgać poza horyzont w gwieździsty wszechświat, to może jednak?

A może coś Marvelowskiego – jakiś X-Super-Science-Man? Taki z wieloma mocami. Mocą dzielenia się wiedzą. Mocą cieszenia się wiedzą. Mocą dawania radości innym z wiedzy. Mocą robienia tego w kraju, gdzie raczej docenia się moce albo niemoce innego rodzaju.

Podczas następnego spotkania – bo mam głęboką nadzieję, że to czwartkowe nie było ostatnie, a raczej, że rozkręci jakieś Czwartki z Nauką w Trójce, trzeba by zapytać pana Doktora, jak dookreślić jego rubrykę.

A o czym było spotkanie?

Najchętniej odpowiedziałabym – a o czym nie było!

O człowieku, kondycji ludzkości, sztucznej inteligencji, zupie ogórkowej – i krokietach, paliwach kopalnych, grze komputerowej, pisaniu książek, kosmosie, klimacie i pogodzie, Marvelu, ochronie środowiska, polecanych lekturach, cząstkach elementarnych, edukacji, polityce, Ufoludkach…

O wszystkim ze swadą, prawdziwą pasją, piękną polszczyzną, z humorem, czarnym humorem, bez wywyższania się, profesorskiego zadęcia, autoironicznie, szczerze. Tak po prostu. Po prostu nauka. Po prostu Tomasz Rożek.

I niech żałuje, kto nie był – taka intelektualna uczta nie wydarza się ot tak.

I przepraszam Kabaret – ten sam w którym TR zagrał swoją rolę życia, czyli chudego kota – za małą „pożyczkę”, ale Nauka  i  ciąg dalszy nastąpi …

  1. Przepisu na ogórkową a`la Rożek nie zdradzę, ale zdradzę jedną z polecanych przez TR książek:

Rowerem przez II RP. Niezwykła podróż po kraju, którego już nie ma. Autor: Newman Bernard.

                                                                                                                                      Ewa i Kasia

 

×
Skip to content